Bóg szanuje i podejmuje drogę rozwoju człowieka. Od urodzenia aż po dojrzałość. Pokazuje w ten sposób jak ważny jest to czas i jak intymny. Ewangelie prawie nic nie mówią na ten temat. Może poza małymi epizodami – jak znalezienie w świętyni, czy uciekcza i powrót z Egiptu… Reszta owiane jest zasłoną miczenia i intymności.
Jezus uczy się rzemiosła od Ojca. Ale co ważniejsze uczy się bycia człowiekiem, rozmowy, pisma, słuchania, pomocy, wiary, kutlu…
W Bogu – jak to podkreślał Kohelet – Wszystko ma swój czas…
Każda rzecz ma swój czas.
Bóg też miłuje MILCZENIE, CICHOŚĆ. Uczył się od Maryi i Józefa tych właśnie postaw. Wejścia wgłąb siebie – modlitewnego rozważania słów Ojca Niebieskiego i konkretnego działania w odpowiedzi na to Słowo. Maryja wszystko rozważa i kontempluje w głębi serca – Stolica Mądrości.
Bóg najpełniej udziela się właśnie w milczeniu – w zanurzeniu w Kontemplacji. W ciszy serca. Święta Cisza, która odsłania to co paplanina i gadanina przyszłaniają.
Bóg daje człowiekowi wolność, nigdy się nie narzuca. Przychodzi pokornie cicho i spokojnie do ludzkiego serca. W lekkim powiewie.
W sercu nalezy zbudować namiot spotkania z Bogiem. Namiot ciszy i kontemplacji.
Trzeba porządkować wnętrze i emocje by potrafić trwać w milczeniu. Wypracować w sobie drogę milczenia.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamieć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszystko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko MIŁOŚĆ i ŁASKĘ a one w zupełności mi wystarczą.