[ĆD 136-147]
Rozmyślanie o Dwóch sztandarach
Jeden jest Chrystusa, najwyższego Wodza i Pana naszego, drugi zaś Lucyfera, śmiertelnego wroga natury ludzkiej.
Modlitwa przygotowawcza
zwyczajna.
Wprowadzenie I.
Historia. Tutaj [uprzytomnić sobie], jak Chrystus wzywa i chce [mieć] wszystkich pod swoim sztandarem; a Lucyfer przeciwnie, pod swoim.
Wprowadzenie 2.
Ustalenie miejsca jakby się je widziało. Tutaj widzieć wielkie pole, całą ową okolicę Jerozolimy, gdzie najwyższym i powszechnym Wodzem dobrych jest Chrystus, Pan nasz. I inne pole, okolicę Babilonu, gdzie głową nieprzyjaciół jest Lucyfer.
Wprowadzenie 3.
Prosić o to, czego chcę. Tutaj prosić o poznanie podstępów złego przywódcy [Lucyfera] i o pomoc, abym się ich ustrzegł; dalej [prosić] o poznanie życia prawdziwego, które ukazuje nam najwyższy i prawdziwy Wódz [Jezus Chrystus], i o łaskę, abym go naśladował.
Punkt 1.
Widzieć w wyobraźni przywódcę wszystkich nieprzyjaciół na wielkim owym polu babilońskim, siedzącego na wielkim jakby stolcu z ognia i dymu, w postaci strasznej i budzącej grozę.
Punkt 2.
Rozważyć, w jaki sposób zwołuje on niezliczoną ilość złych duchów i jak ich rozsyła – jednych do tego miasta, innych do innego, i tak ich rozsiewa po całym świecie, nie pomijając żadnej prowincji, żadnego miejsca, żadnego stanu [ludzi], ani żadnej poszczególnej osoby.
Punkt 3.
Rozważyć przemowę, jaką ma do nich i jak ich napomina, aby zarzucali na ludzi sieci i łańcuchy; a najpierw mają ich kusić chciwością bogactw, jak to zazwyczaj i przeważnie się dzieje, aby tym łatwiej doszli do próżnej chwały światowej [i do zaszczytów], a potem do bezmiernej pychy. W ten sposób pierwszy stopień [pokusy], to bogactwo; drugi, to zaszczyty; trzeci, to pycha. Przez te trzy stopnie prowadzi [Lucyfer] do wszystkich innych występków.
[Część druga]
A teraz dla przeciwstawienia trzeba sobie wyobrazić najwyższego i prawdziwego Wodza, którym jest Chrystus, Pan nasz.
Punkt 1.
Rozważyć, jak Chrystus, Pan nasz, staje na wielkim polu w okolicy Jerozolimy, na miejscu niskim, cały piękny i wdzięczny [miły].
Punkt 2.
Rozważyć, jak Pan całego świata wybiera tak wiele osób – Apostołów, Uczniów itd. i rozsyła ich po całym świecie, rozsiewając [przez nich] swoją świętą naukę wśród ludzi wszystkich stanów i wszystkich pozycji społecznych.
Punkt 3.
Rozważyć mowę, którą Chrystus, Pan nasz, kieruje do wszystkich swoich sług i przyjaciół, których posyła na taką wyprawę, zalecając im, aby pragnęli wszystkim pomagać, pociągając ich najpierw do najwyższego ubóstwa duchowego, a jeśliby to się podobało jego Boskiemu Majestatowi i zechciałby ich do tego wybrać, to także i do ubóstwa zewnętrznego. Po drugie do pragnienia zniewag i wzgardy, bo z tych dwu rzeczy wynika pokora.
I tak są trzy stopnie:
pierwszy – ubóstwo przeciw bogactwu;
drugi – zniewagi i wzgarda przeciw zaszczytom światowym;
trzeci – pokora przeciw pysze.
Niech więc przez te trzy stopnie pociągają ludzi do wszystkich innych cnót.
Rozmowa końcowa.
P i e r w s z a r o z m o w a
skierowana do Pani naszej, żeby mi uzyskała u Syna i Pana swego łaskę, aby mię przyjął pod swój sztandar, najpierw w najwyższym ubóstwie duchowym, a jeśliby się to podobało jego Boskiemu Majestatowi i chciałby mię do tego wybrać i przyjąć, to niemniej i w ubóstwie zewnętrznym. Po drugie w znoszeniu zniewag i krzywd, abym go w nich więcej naśladował, bylebym tylko mógł je znosić bez czyjegokolwiek grzechu i z upodobaniem jego Boskiego Majestatu. Odmówić przy tym Zdrowaś Maryjo.
D r u g a r o z m o w a.
Prosić o to samo Syna, aby mi to uzyskał u Ojca i odmówić przy tym Duszo Chrystusowa.
T r z e c i a r o z m o w a.
Prosić o to samo Ojca, żeby mi tego udzielił i odmówić Ojcze nasz.
Świat jest w stanie wojny a arena tej wojny nie znajduje się w żadnym punkcie geograficznym na ziemi – jest w samym srodku każdego ludzkiego serca.
Modlitwa [ĆD 46]: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały jego Boskiego Majestatu.
Wprowadzenie I.
Ludzkość jest w stanie wojny duchowej. Od momentu gdy grzech wszedł na świat aż do ostatnij chwili tego świata, aż przyjdzie Jezus Chrystus, albo zgaśnie nasze życie. Toczy się bitwa. Bardzo specyficzne. Bo jedna strona już dawno przegrała. Próbuje tylko ze wściekłością zdewastować i zniszczyć wszytko cokolwiek może. Nienawiść – czysta nienawiść i chęść niszczenia. Bóg i tak już dawno wygrał. Zwyciężył.
Wprowadzenie 2.
Jerozolima – miejsce zwycięztwa – miejsce ostatecznego pokoniania Szatana przez Jezusa. Miejsce w którym Jezus jako Nowy Adam odwrócił grzech pierwszysch rodziców. Poszedł dokładnie na przekór histori którą swoimi wyborami i działaniami zapisali Adam i Ewa.
Babilon – miejsce niewoli. Kajdan. Miejsce eksterminacji ludzi. Gdyby Ignacy urodził się w XX albo XXI wieku pewnie za miejsce przemowy lucyfera wybrałby scenę z wielkim tronem ustawioną w jednym z Obozów koncentracyjnych II wojny światowej, albo bolszewickiego łagru w samym srodku zimy. z powiewajacymi potęznymi sztandarami i karabinami wycelowanymi w więźniów.
Wprowadzenie 3.
Prosić o to, czego chcę. Tutaj prosić o poznanie podstępów złego przywódcy [Lucyfera] i o pomoc, abym się ich ustrzegł; dalej [prosić] o poznanie życia prawdziwego, które ukazuje nam najwyższy i prawdziwy Wódz [Jezus Chrystus], i o łaskę, abym go naśladował.
Żeby umieć walczyć trzeba mieć dobry wywiad. Trzeba mieć właściwe rozpoznanie. Tym rozpoznaniem w duchowości jest ciągłe ćwiczenie sie w rozeznawaniu duchów. W ropoznawaniu jaki duch mówi do naszego serca. Rozpoznawanie pokus to podstawa. Ale taka umiejetność to DAR BOGA – ŁASKA, którą trzeba WYPRASZAĆ i ĆWICZYĆ. Ćwiczenie uczenie się, rozwój, nabieranie umiejetności – to wszystko łąski i dary Boga.
Dlatego trzeba ciągle prosić….
Przemowa złego ducha:
Punkt 1.
Widzieć w wyobraźni przywódcę wszystkich nieprzyjaciół na wielkim owym polu babilońskim, siedzącego na wielkim jakby stolcu z ognia i dymu, w postaci strasznej i budzącej grozę.
Punkt 2.
Rozważyć, w jaki sposób zwołuje on niezliczoną ilość złych duchów i jak ich rozsyła – jednych do tego miasta, innych do innego, i tak ich rozsiewa po całym świecie, nie pomijając żadnej prowincji, żadnego miejsca, żadnego stanu [ludzi], ani żadnej poszczególnej osoby.
Punkt 3.
Rozważyć przemowę, jaką ma do nich i jak ich napomina, aby zarzucali na ludzi sieci i łańcuchy; a najpierw mają ich kusić chciwością bogactw, jak to zazwyczaj i przeważnie się dzieje, aby tym łatwiej doszli do próżnej chwały światowej [i do zaszczytów], a potem do bezmiernej pychy. W ten sposób pierwszy stopień [pokusy], to bogactwo; drugi, to zaszczyty; trzeci, to pycha. Przez te trzy stopnie prowadzi [Lucyfer] do wszystkich innych występków.
Zły duch według Ojców Kościoła upadł przez pychę. Nie potrafił znieść pomysłu Boga, by przyjsć na świat przez Wcielenie. Nie chciał oddać pokłonu człowiekowi. W pysze uznawał się ciągle za lepszego. Dlatego zły duch nie będzie współpracował z człowiekiem, nie bedzie rozsyłał ludzi do szerzenia zła. Jedyne co będzie robił to WYKORZYSTYWANIE. Tu nie ma nic ze współpracy, bo człowiek może tylko stracić. BO dla kogoś kto się zwróci do Lucyfer czeka tylko ŚMIERĆ. On NIENAWIDZI człowieka. Śmiertelnie. traktuje ludzi jak cuchnące psy. Każe pogryźć tego czy tamtego. Ponęci smakołykiem i nakłoni do najochdniejszych zbrodni, a potem będzie się znęcał, bił, palił, gryzł, doprowadzał na skraj śmierci. I tak przez całą wieczność. On nie jest zdolny do docenienia, wdzięczności, wpsółpracy. On chce wykorzystać człowieka i go zniszcyć do cna – bo wie, że to zaboli serce Boga.
Nie da sie UCIEC przed jego pokusami!. A szatan robi to abrdzo skrzętnie. Te smakołyki na które łapie pachną cunie, wyglądają pięknie, nęcą zmysły. Karmią pychę, próżność. Chciwosć -> próżność -> Pycha. Szatan chce by człowiek powiedział Bogu – teraz ja jestem sam sobie bogiem i nie potrzebuję Cię już więcej. By człowiek poczuł się samowystarczalny i tak umarł. By w ostatnij chwili życia ciągle był przekonany o swej samowystarczalności i wybrał idywidualizm na wieki… W następnej chwili staje w prawdzie… W królestwie Luceyfera gdzie ma mneijsze prawa niż szmata do wycierania podłóg. Gdzie nie znaczy nic…
Człowiek niby pnie się w górę a spada w cuchnące kleise fekalia na wieki. U podnóżka szatana…
Zupełnie inny jest świat drugiego sztandaru:
Punkt 1.
Rozważyć, jak Chrystus, Pan nasz, staje na wielkim polu w okolicy Jerozolimy, na miejscu niskim, cały piękny i wdzięczny [miły].
Punkt 2.
Rozważyć, jak Pan całego świata wybiera tak wiele osób – Apostołów, Uczniów itd. i rozsyła ich po całym świecie, rozsiewając [przez nich] swoją świętą naukę wśród ludzi wszystkich stanów i wszystkich pozycji społecznych.
Punkt 3.
Rozważyć mowę, którą Chrystus, Pan nasz, kieruje do wszystkich swoich sług i przyjaciół, których posyła na taką wyprawę, zalecając im, aby pragnęli wszystkim pomagać, pociągając ich najpierw do najwyższego ubóstwa duchowego, a jeśliby to się podobało jego Boskiemu Majestatowi i zechciałby ich do tego wybrać, to także i do ubóstwa zewnętrznego. Po drugie do pragnienia zniewag i wzgardy, bo z tych dwu rzeczy wynika pokora.
Jezus staje wśród ludzi. Jest samą Miłością. Nie potrzebuje tronów, wielkich bilboardów. On jest też samą pokorą. On – BÓG – klęka przed człowiekiem by obmyć mu nogi. By wykonać czynność ostatniego ze sług. Jest piekny i wdzięczny. Już sam fakt że poszedł droga Wcielenia pokazuje jak ogromny jest Jego szacunek dla człowieka. Jak bardzo chce by człowiek się rozwijał by rósł. By w końcu zakrólował razem z Nim w Królestwie Niebieskim.
Jezus wybiera LUDZI! Słabych, o wiele słabszych niż aniołowie. Czasem nieporadnych. Wybiera ludzi i rozysła ich po świecie by głosili Dobrą Nowinę.
Jezus pokazuje stopnie po jakich człowiek sie umniejsza. Wchodzi niejako do Grobu w niebyt.
Ubóstwo duchowe, ubóstwo zewnętrzne aż po wzgardę i najgłębszą pokorę….
Ale to jest droga oczyszczenia by móc z Bogiem współkrólować.
Wojna Duchowa ma swój oręż – swoje narzędzia walki:
I tak są trzy stopnie:
pierwszy – ubóstwo przeciw bogactwu;
drugi – zniewagi i wzgarda przeciw zaszczytom światowym;
trzeci – pokora przeciw pysze.
Niech więc przez te trzy stopnie pociągają ludzi do wszystkich innych cnót.
Weź Mamo i przyjmij cała wolność moją, wolę moją, pamieć i rozum. WEź wszytko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszytko to torzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, któa znasz wolę Boga wobec mnie rozporządzja tym wszytkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.