(Mt 5,17-19)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim”.
Słowo Boga ma moc. Słowo Boga jest stwórcze i życiodajnego. Jego Słowo powołało wszechświat do istnienia i Jego Słowo może zakończyć istnienie tego świata. Gdy On wypowiada Słowo to ono nie powraca bezowocne zanim wpierw nie dokona tego o czym mówi.
Bóg w Trójcy (Ojcuec Syn i Duch) wypowiedzieli Słowa proroctwa o Mesjaszu ale też Słowa Prawa. Mówili ustami proroków. Dlatego też było by jakimś rozdwojeniem w Bogu, gdyby najpierw to Słowo ogłaszał a potem przychodził je znieść. Problem.polegal na tym, że c,lowiek stara się interpretować Słowo na swój sposób i naginać je do swoich potrzeb. Człowiek deformuje Słowo, zaś Jezus przyszedł wyjaśnić lepiej – czynem – o co mu chodziło gdy wołał wraz z Ojcem i Duchem przez proroków. Przyszedł wyprostować to co człowiek powykr,ywial swoimi interpretacjami.
Jezus nie przyszedł znieść Prawa i proroków, przyszedł znieść i iczyścic te chore narośla które człowiek dobudował, doklei, do Słowa Pana.
By wypełnić Słowo I uczyć je wypełniać trzeba wpierw że Słowem obcować. Posiedzieć. Kontemplować. Zanurzyć się w nim. Nie znosić, pomijać, gdy coś jest niezrozumiałe lub pali wnętrze ogniem Prawdy. Wręcz przeciwnie – trwać w prawdzie i prosić Autora tego Słowa o wyjaśnienie i rozjaśnienie.
W Słowo trzeba wejść Duchem wspomaganym rozumem. Nie samymi ludzkimi siłami rozumu.
(2 Kor 3,4-11)
Bracia: Dzięki Chrystusowi taką ufność w Bogu pokładamy. Nie żebyśmy uważali, że jesteśmy w stanie pomyśleć coś sami z siebie, lecz wiemy, że ta możność nasza jest z Boga. On też sprawił, żeśmy mogli stać się sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery, lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia. Lecz jeśli posługiwanie śmierci, utrwalone literami w kamieniu, dokonywało się w chwale, tak iż synowie Izraela nie mogli spoglądać na oblicze Mojżesza z powodu jasności jego oblicza, która miała przeminąć, to o ileż bardziej pełne chwały będzie posługiwanie Ducha? Jeżeli bowiem posługiwanie potępieniu jest chwałą, to o ileż bardziej będzie obfitować w chwałę posługiwanie sprawiedliwości. Wobec przeogromnej chwały okazało się w ogóle bez chwały to, co miało chwałę tylko częściową. Jeżeli zaś to, co przemijające, było w chwale, daleko bardziej cieszy się chwałą to, co trwa.
Bez pomocy Ducha człowiek w Słowie łatwo pobłądzi, pogubi się. Nadinterpretuje. Zacznie naginać Słowo pod swoje sposoby postrzegania i swoje potrzeby.
Ta która pomaga wejść w Słowo i je kontemplować jest Maryja. Oblubieńca Ducha, nosząca Jego „nazwisko” – Niepokalane Poczęciem. Ona rozważa wszystkow sercu. Ona też pokazała jak należy się zachować wobec Słowa Boga. Jak stwórcze I życiodajnego potrafi ono być. Na Słowo Boga w Jej łonie począł się Mesjasz.
Weź Mamo.i przyjmij całą wolność moją wolę moją pamięć I rozum. Weź wszystko to co mam I posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie to otrzymałem I Bogu przez Twe ręce chce to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Oj a rozporządzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko Miłość I Łaskę a one w zupełności mi wystarczą