Człowiek chory, który ZDAJE SOBIE SPRAWĘ ze swej choroby, ułomności pójdzie do lekarza. Ten który jest chory ale uważa się za zdrowego, nawet odczuwając sypto,y choroby i przesłanki choroby, doprowadza się do coraz gorszego stanu. WSZYSCY zgrzeszyliśmy – wszyscy jesteśmy chorzy na duszy – chorujemy i potrzebujemy wizyty u lekarza DUSZ – u Jezusa. Ale On przyjmuje tylko tych, którzy sami zechcą przyjść do jego gabinetu.
Bóg dał człowiekowi wolność – jeśli człowiek chce negować rzeczywistość, żyć w kłamstwie, to Bóg mu na to pozwoli. Mimo, że taka osoba sama sobie szkodzi.
Jezus zobaczył Matusza – człowieka który chorował w komorze celnej. Chorował na duchu. Był głodny czegos więcej. Widział, że to co robi nie jest jego powołaniem, nie jest do końca etyczne… Wiedział że potrzebuje lekarza, nie wiedział, gdzie go spotkać. Pragnienie Lekarza duch samo przyciągnęło Jezusa do Mateusza. Lekarz sam odwiedził chorego i go wyciągnął.
Wystarczyło uzdrawiajace PÓJDŹ ZA MNĄ.
To wędrowne leczenie dusz sprawia, zę do JEzusa przychodzi wielu takich, którzy wiedzą, że są duchowo chorzy. Są blisko Jezusa. Doznaja uzdrowienia.
Ci którzy nie UZNAJĄ swej choroby. Uważaja się za idelanie zdrowych. Nie wymagajacych zadnej terapii, próbują utrzymać swe stasus quo. Podważaja osobę lekarza. Podważaja Jego kompetencje. Sposoby leczenia. Chcą zanegować sami dla siebie, że nie potrzebują takiego uzdrowienia od Pana.
Tragizm jest w tym, że oni sami siebie nazywaja powołanymi do przyprowadzania ludzi do boskiego lekarza. Że to oni powinni przepisywać skierowanie na spotkanie z Jezusem. Tymczasem to oni wolą uważać siebie za najlepszych lekarzy. Zasłaniają tylko prawdziwego eksperta. Zamiast pomagać, odrywaja ludzi od najskuteczniejszych terapii.
(Mt 9, 9-13)
Jezus, wychodząc z Kafarnaum, ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: „Pójdź za Mną!” A on wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to faryzeusze, mówili do Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?” On, usłyszawszy to, rzekł: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.
Uzdrowienie dokonuje się przez WIARĘ. Bóg ma moc przekraczać biologię. Przekraczać czas i miejsce. Przekraczać wszelkie bariery. Drogą do Niego jest WIARA i ZAUFANIE. Wiara wbrew nadziei. Zaufanie wbref wszelkim znakom i wydarzeniom.
SŁOWO BOGA NIE WRACA BEZPOWROTNIE DO BOGA, ZANIM NIE WYPEŁNI SWEGO POSŁANNICTWA.
(Rz 4, 18-25)
Bracia: Abraham wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów, zgodnie z tym, co było powiedziane: „Takie będzie twoje potomstwo”. I nie zachwiał się w wierze, choć stwierdził, że ciało jego jest już obumarłe – miał już prawie sto lat – i że obumarłe jest łono Sary. I nie okazał wahania ani niedowierzania co do obietnicy Bożej, ale się umocnił w wierze. Oddał przez to chwałę Bogu i był przekonany, że mocen jest On również wypełnić, co obiecał. Dlatego też policzono mu to za sprawiedliwość. A to, że policzono mu, zostało napisane nie ze względu na niego samego, ale i ze względu na nas, jako że będzie policzone i nam, którzy wierzymy w Tego, co wskrzesił z martwych Jezusa, Pana naszego. On to został wydany za nasze grzechy i wskrzeszony z martwych dla naszego usprawiedliwienia.
Wiara i zaufanie Bogu, strawanie w prawdzie wobec swoich chorób sprawia, że przyjsćie Pana jest pewnikiem. Dla człowieka to, że przyjdzie Pan jest pewne jak poranek. Bóg kóry przychodzi jest ożywczy, nasycający. On jest TWÓRCZY. Bóg który przychodzi nie wyniszcza, nie upadla, nie poniża człowieka. Ważne jest TRWANIE. Wytrwałe chodzenie za Panem. Bóg daje przeogromne łąski, ale człowiek od siebie też musi włożyć wysiłek. Rzeczy cenne – najcenniejsze – ŁASKI BOGA – wymagają ludzkiej współpracy. STAŁE trwanie w Bogu, WIERNE wsłuchiwanie się w Jego Słowo.
Bóg pragnie Miłości, wiernosci, spokojnego trwania u Jego stóp. Zanurzania się w Jego Słowie.
DĄŻYĆ DO POZNANIA PANA – ON NA PEWNO PRZYJDZIE.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszytko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszytko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wole Ojca rozporządzja tym wszytkim. PRzynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.