BÓG JEST MIŁOŚCIĄ…. co to znaczy?
On jest Wszechmogący i w pełni wolny. Sam wybiera Siebie i definiuje siebie. Bóg wybrał że chce być Miłością. Taką Miłością, którą można zranić. Miłością, która jest wstrząśnięta i poruszona ludzką krzywdą, w szczególności GRZECHEM. Miłością, która może zostać zdradzana i wystawia się na orzucenie przez człowieka. Miłością, która daje człowiekowi wolność wyboru i tą wolność szanuje… (Jacques Maritens)
Mógł wybrać tyrana który siedzi z daleka i nie miesza się w świat. Który bawi się ludźmi. Taki obraz Boga kreuje nieraz człowiek…
A tak nie jest. ON CHCE BYĆ I JEST MIŁOŚCIĄ!
Bóg też jest pełen PARADOKSÓW. Co wynika z jenej strony z Jego NIEOGRANICZONEJ natury WSZECHMOGĄCEGO. A z drugiej strony z naszej ograniczonej i ciasnej natury ludzkiej, która nie potrafi wszystkiego pojąć i ogranąć umysłem. Jeśli coś da się o końca wyjaśnić po ludzku, jeśli nie ma w tym paradoksu, a dotyczy to Boga. to powinno być co najmniej mocno podejrzane…!
W Bogu jest i Miłość i ogromne cierpienie. Wielki paradoks scalenia tych deóch rzeczywistości. Pojemność serca na Miłość mierzy się przez pojemność serca na cierpienie. Jeśli ktoś nie cierpiał, nie przeszedł drogą Krzyża, to nie wie do końca co to Miłość. Bo prawdę o Miłość okrywa się na szczycie Golgoty – swojej Golgoty życia.
Inny wielki paradoks MIŁOSCI to WCIELENIE! Bóg potrafi scalić w Chrystusie dwie natury Ludzką i Boską. Jezys jest zarówno w pełni człowiekiem ajk iw pełni Bogiem. Ale jak to mówi prefacja o Wcieleniu – OBIE TE NATURY SĄ W JEZUSIE ALE SIĘ NIE MIESZAJĄ!!! Jezus nie jest pół Bogiem i pół człowiekiem jakby wyjęty z mitologi Grecji czy Rzymu. Jezus jest 100% Bogiem i 100% człowiekiem. Tak jak Trójca ma w sobie pełnie Boga Ojca, Syna i Ducha. Trzy Osoby w Jednej Trójcy…
To są PARADOKSY Boga!
Zatem jak Poznać Boga! Jak wejść za zasłonę tych paradoksów. Przede wszystkim potrzebne są oczy wiary. Zwłaszcza tam, gdzie zawodzi rozum. Gdzie Paraoksy przerastają ludzki umysł. Ale potrzeba też przewonika na tej drodze. Kto widział Syna widział i Ojca. Kto poznał Syna, poznał i Ojca. Boga pozna ten, komu Syn zechce objawić.!!!
Inna droga poznawania Boga to Jego naśladowanie. Zwłaszcza w POKORZE! Bo POKORA to wyraz MIŁOŚCI BOGA. Gdy mały człowieczek przychodzi do Boga i z drżeniem prosi Go o coś to jest to czymś normalnym w wielu religiach…
Ale gdy sam Bóg klęka przed człowiekiem i z pokorą myje człowiekowi nogi, jak ostatni ze sługusów… To jest wyraz WOLNEJ MIŁOŚCI. MIŁOŚCI POTĘŻNEJ, która może sobie pozwolić na wszystko i chce definiować się w POKORONEJ SŁUŻBIE.
Drugi aspekt Boga to UBÓSTWO. On ma wszystko. A Jednak w Jezusie pokazał skrajne ubóstwo. Stwórca wszystkiego rodzi się nagi, w stajni, w najbiedniejszej rodzinie. Umiera nagi na krzyżu, pozbawiony wszystkiego, nawet godności.
Trzeci aspekt Bożej Miłości i ZALEZNOŚĆ. On poddaje się jako dziecko w ręce ludzi – Maryi i Józefa. Jego ludzka egzystencja, picie, jedzenie, ubranie, ciepło – zależą od dwojga ubogich ludzi. Potem w drodze na Golgocie znó oddaje się w pełni w ręce ludzi, żołnierzy, tłumu…
POKORA, UBÓŚTWO I ZALEŻNOŚĆ. To definiuje MIŁOŚĆ. On – Bóg wybrał ludzkie ciało w tajemnicy Wcielenia. I ofiarował siebie w tym Ciele za nas grzeszników by nam otworzyć bramy nieba.
Bóg nie przychodzi do sprawiedliwych i tych co się dobrze mają, ale znów pochyla się i uklęka przed człowiekiem któremu trzeba zmyć brud… PRZED GRZESZNIKIEM
Mt 9, 9-13)
Odchodząc z Kafarnaum Jezus ujrzał człowieka siedzącego w komorze celnej, imieniem Mateusz, i rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. On wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to faryzeusze, mówili do Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?” On, usłyszawszy to, rzekł: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.
Mama potrafi nas do Niego zaprowadzić.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją pamięć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszyskto to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszytkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.