Człowiek jest na tym świecie po to, by Pana Boga swego chwalić i tą drogą zbawić siebie…
Uwielbienie Boga za niezwykłe Jego działanie w moim życiu. Doskonale to rozumiał Paweł Apostoł. Widział dzieła Boga w swoim życiu. Niesamowite działanie Boga. Zachwycające. Doskonale rozumial że źródła tych wszystkich wydarzeń są właśnie w Bogu. To on Niego to wszystko pochodzi. W Bogu ma swe źródło.
(1 Tm 1,1-2.12-14)
Paweł, apostoł Chrystusa Jezusa według nakazu Boga, Zbawiciela naszego, i Chrystusa Jezusa, naszej nadziei, do Tymoteusza, swego prawowitego dziecka w wierze. Łaska, miłosierdzie, pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego Pana. Dzięki składam Temu, który mnie przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomości, w niewierze. A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie.
Pan jest moim dziedzictwem. To On mnie ukształtował. On mnie zapragnął przed wiekami. On jest też celem mojego życia. On jest moim przeznaczeniem. Od Niego wyszedłem i Jego ramiona podążam. Nawet jeśli ta droga nie jest prosta. Jeśli potrzeba o Nim zaświadczyć.
(Iz 50, 5-9a)
Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam. Blisko jest Ten, który mnie uniewinni. Kto się odważy toczyć spór ze mną? Wystąpmy razem! Kto jest moim oskarżycielem? Niech się zbliży do mnie! Oto Pan Bóg mnie wspomaga. Któż mnie potępi?
Jakie to wszystko ma znaczenie jeżeli juz dziś widzę CEL. Czym jest kilka lat cierpień tu na ziemi wobec wiecznej radości w Niebie. Trzeba mi żyć z pieśnią psalmisty na ustach:
(Ps 116A (114), 1b-2. 3-4. 5-6. 8-9)
REFREN: W krainie życia będę widział BogaMiłuję Pana, albowiem usłyszał
głos mego błagania,
bo skłonił ku mnie swe ucho
w dniu, w którym wołałem.Oplotły mnie więzy śmierci,
dosięgły mnie pęta Otchłani,
ogarnął mnie strach i udręka.
Ale wezwałem imienia Pana:
„Panie, ratuj moje życie!”Pan jest łaskawy i sprawiedliwy,
Bóg nasz jest miłosierny.
Pan strzeże ludzi prostego serca:
byłem w niedoli, a On mnie wybawił.Uchronił bowiem moją duszę od śmierci,
oczy od łez, nogi od upadku.
Będę chodził w obecności Pana
w krainie żyjących.
Życie i oczekiwanie na śmierć i Niebo nie może być wegetacją. Wychwalanie Boga wymaga dwóch filarów: wiary i płynących z niej uczynków. Konkretnych efektów – implementacji wiary w życiu. Znów Bóg nie wymaga od człowieka cudów. Chce miłości w czynie – tam gdzie jestem i z takimi środkami jakie mam.
(Jk 2, 14-18)
Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy sama wiara zdoła go zbawić? Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: „Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta!” – a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała – to na co się to przyda? Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę na podstawie moich uczynków.
Wyznacznikiem. Tym co rozstrzyga i pozwala zbadać autentyczność czynów jest KRZYŻ. Czy te działania przepełnia pokora, posłuszeństwo i ubóstwo.
(Ga 6, 14)
Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata.
Dopiero tak ukształtowane serce poznaje Kim On jest! Potrafi zaakceptować prawdę o Krzyżu. Umie też przyjąć pouczenie.
Piotr miał porywczą naturę. Ale miał w sobie pokorę, ubóstwo i posłuszeństwo. Pan go skarcił. Piotr zaś to przyjął. Skorygował swe podejście. Potem przeszedł czas Paschy Pana, by poprowadzić Kościół jako pierwszy papież. Bóg go wydoskonalił, bo Piotr przylgnął do Pana. Błądził, ale Pan go korygował.
(Mk 8, 27-35)
Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: „Za kogo uważają Mnie ludzie?” Oni Mu odpowiedzieli: „Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków”. On ich zapytał: „A wy za kogo Mnie uważacie?” Odpowiedział Mu Piotr: „Ty jesteś Mesjasz”. Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy wiele musi wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: „Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku”. Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: „Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je”.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź to wszytko, co mam i posiadam. Z ręki Boga to wszystko pochodzi i Jemu to pragnę oddać jako wyraz mojej miłości. Ty Mamo, ktora znasz woleojca rozporzàdzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę, a one w zupełności mi wystarczą.