Maryja to Matka Kościoła. Cicha, pokorna, NIE-POKALANA żadnym grzechem. Człowiek, który potrafi doprowadzić drugiego do Boga – bo Ona przeszła drogę do Nieba w niesamowity sposób. Bóg ukoronował Ją na Królową Nieba i Ziemi.
Maryja jest głeboko wpisana w Boży plam Zbawienia. Jest w niego zanurzona. Wiele fragmentów zapowiada Ją i jej udział w dziele Zbawienia. Jest nierozerwalnie związana ze Swoim Synem. MAryja urodziła Syna Bozego – Światło ze Światłości. Urodziłą tego, który ocalił świat od zepsucia tak jak sól ratuje od zesucia pokarmy. Tego, tkry był wywyższoy i jest Królem całej ziemi:
Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego.
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”.(Mt 5, 13-16)
Maryja jest światłem świata i solą. Mimo, zę nei stała na scenach ówczensego swiata, nie ogłaszała donśnym głosem, nie przewędrowała połowę świata, była milcząca, cicha i pokorna. Służyła. A jednak stałą się swoistą spoiną tych pierwszych cegiełek Kościoła. Modliła się. Była blisko i wiernie kontynuowała misję Apostolską. Nie ukrywała się i nie eksponowała siebie. Zasuchana w Ducha Świętego – rozważała co należało czynić i to po prostu wykonywała.
Ona była zawsze na tak – zawsze „FIAT” i „AMEN” i tak też wychowywała Syna:
Bracia: Bóg mi świadkiem, że w tym, co do was mówię, nie ma równocześnie „”tak” i „nie”. Syn Boży, Chrystus Jezus, Ten, którego głosiłem wam ja i Sylwan, i Tymoteusz, nie był „tak” i „nie”, lecz dokonało się w Nim „tak”. Albowiem ile tylko obietnic Bożych, wszystkie w Nim są „tak”. Dlatego też przez Niego wypowiada się nasze „Amen» Bogu na chwałę. Tym zaś, który umacnia nas wespół z wami w Chrystusie i który nas namaścił, jest Bóg. On też wycisnął na nas pieczęć i zostawił zadatek Ducha w sercach naszych.(2 Kor 1, 18-22)
Jej trzeba powierzyć siebie i owoce swej chrześcijańskiej drogi, bo ona potrafi z naszej marnej ofwiry uczynic cudowny dar ofiarny na ołtarz Boga w Niebie.
Matko Najświętsza oddaję się Tobie w Niewolę MIłości – oddaję ci całą moją wolność, wolę, pamięć i rozum. Wszystko co mam i posiadam. To wszystko pochodzi z ręki Boga iJemu to pragnę oddać przez Twoje dłonie. Ty, Matko rozporządzaj tym wszysktim według woli Boga, którą znasz.
Przynieś mi tylko, o Pośredniczko – Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.