Tagi
arcykapłanie, bałwochwalstwo, błądzenie, czas, dary, droga, Jezus, laski, Maryja, miejsce, nawrócenie, Paruzja, pokora, posłuszeństwo, przygotowanie, przyjście, pycha, rozeznanie, rozpoznanie, ubóstwo, wybory, wyniosłość, zależność, znaki czasu
Bóg działa w czasie. Wyznacza czas swego przyjscia poprzez Wcielenie, przyszedł w konkretnym momencie do Izraela. Każdy z Apostołów, akżdy z ludzi tam żyjacych miał szansę za Nim pójśc i w Niego uwierzyć. Każdy mógł też w swej wolności Go odrzucić i przyłożyć rękę do odrzucenia i ukrzyżowania.
Każdy człowiek umiejscowiony jest w czasie i przestrzeni. Otrzymuje łaskę miejsca i chwili. I od każdego z nas zalezy to czy i jak tą łąskę wykorzystamy. Bóg nie pozostawia nikogo z ludzi bez szansy na Zbawienie. Do ostatniej chwili życia daje szanse na Zbawienie. Od nas i tylko od nas zalezy czy nauczymy się odpowiednio wcześnie rozeznawać te dary, przyjmować je i włąściwie wykorzystywać. Im więcej praktyki, im więcej ćwiczenia duchowego, im więcej nauki na porażkach i upadkach przez grzech. Ale przede wszystkim im więcej powstawania z grzechu i wchodzenia z powrotem na drogę do Nieba, wym większa szansa że w ostatniej chwili życia będziemy na właściwym miejscu i rozpoznamy właściwie czas ostatniego najważniejszego wyboru życia między Rajem i piekłem!
Żle rozpoznany czas, pseud-łaska, którą człowiek sam sobie wyimaginował, ultra-pobożność, pobożność wojująca – takie błędy widać w Ewangelii. Widać wśród tych którzy w swej pysze siebie postawili na wysokosci Boga. Sobie przypisali władzę rozsądzania dobra i zła przesłaniajać niejako Boga. Zasłaniając Boga sobą – wchodząc na drogę bałwochwalstwa! Skutek widać bardzo jasno an kartach Ewangelii. Nie rozpoznali czasu i miejsca. Rozmawiali z Wcielonym Bogiem twarzą w twarz, a jednak Go okrutnie i krwawo odrzucili… Znali Pismo nieraz na pamięć! W zasadzie czekali na Measjasza! Mieli być strażnikami Słowa i to Oni mieli rozpoznać przyjsćie Mesjasza. A byli tymi, którzy przez swą pychę, wyniosłość, nieposłuszeństwa, brak otwartości, doprowadzili do zamordowania Tego, na którego tak czekali!
Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Jezusa i pytali: „Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?” Jezus im odpowiedział: „Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo mają pośród siebie pana młodego. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze część ze starego ubrania i gorsze staje się przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki. Wino się wylewa i bukłaki przepadną. Raczej młode wino należy wlewać do nowych bukłaków”. (Mk 2, 18-22)
Taka była ich rola i to na Niego czekali:
Każdy arcykapłan, spomiędzy ludzi brany, dla ludzi jest ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy. Może on współczuć tym, którzy nie wiedzą i błądzą, ponieważ sam podlega słabości. I ze względu na nią powinien tak za lud, jak i za samego siebie składać ofiary za grzechy. A nikt sam sobie nie bierze tej godności, lecz tylko ten, kto jest powołany przez Boga jak Aaron. Podobnie i Chrystus nie sam siebie okrył sławą przez to, iż stał się arcykapłanem, ale uczynił to Ten, który powiedział do Niego: „Ty jesteś moim Synem, Ja Cię dziś zrodziłem”, jak i w innym miejscu: „Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka”. Z głośnym wołaniem i płaczem, za swych dni doczesnych, zanosił On gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości. I chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają, nazwany przez Boga arcykapłanem na wzór Melchizedeka. (Hbr 5, 1-10)
Najtrudniej jest przyjać to, żę każdy z nas może popełnić ten sam błąd! Nikt z nas nie jest wolny od pokus, od lawirowania na ścieżkach pychy. Od nieposłuszeństwa czy podążania za posiadaniem i odrzucania ubóstwa. Każdy może wpaść w spiralę grzechu i być oślepionym na koniec życia!
Potrzeba nam pomocy w drodze. Osoby, która przeszła swe życie w bliskosci Boga. Która dokonale rozeznawała czas i chwilę i reagowała właściwie na wołanie Boga. Tą osobą Jest Maryja – i to Ona potrafi człowieka przygotować na koniec. Jest najlepszą drogą do Ojca i Syna w mocy Ducha…
Św. Ludwik twierdzi wręcz że to do ludzi oddanych Maryi będzie należało przygotowanie świata na Paruzję. To tacy ludzie najlepiej rozpoznają czas i miejsce i wykorzystają łaski do Boga przygotowujac ludzkość…:
Trzeba również wierzyć, że u końca czasów, a – być może – wcześniej niż przypuszczamy, Bóg wzbudzi ludzi wielkich, pełnych Ducha Świętego i ducha Maryi, przez których ta Najświętsza Władczyni dokona na świecie wielkich cudów, by zniszczyć grzech i ponad królestwem zepsutego świata założyć Królestwo Jezusa Chrystusa, Jej Syna. Dokonają tego owi ludzie święci właśnie przez nabożeństwo do Najświętszej Dziewicy, którego ledwie szkic tu przedstawię, umniejszając je z powodu mojej słabości. (pkt 59. „Tajemnica Maryi” św. Ludwik)
Mamo, weź i przyjmij całą wolność moja, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam, moje talenty, umijętności, relacje, emocje, cielesność, rzeczy materialne, wszytko co mam i posiadam. Wszystko to pochodzi z ręki Boga i Tobie to Matko oddaję, byś to zaniosła jako dar przed tron Boga. Rozporządzaj tym Matko według Twego uznania, bo Ty zawsze potrafiłaś odczytać wolę Boga i za nią podążyć. Ty jesteś Niepokalana – nigdy nie zwiedziona przez grzech. Zarządzaj moim życiem, bo Ty Matko doskonale znasz wolę Boga wobec mnie.
Przynieś tylko Miłość i Łaskę a one w zupełnośći mi wystarczą.