Głoszenie Kerygmatu nie ma granic. Pragnienie Boga, by przyciągnac ludzi do siebie, by dać im wieczne szczęście. Szalone pragnienie i Miłość powodują, że Bóg w swej wszechmocy zrobi wszystko by nie zamilkły usta głoszących Ewangelię.
Dzisiejsze I czytanie mówi o tym w niezwykły sposób. Głosiciele uwięzieni. Bóg posyła Anioła. Posługuje się niezwykłą interwencją. Pierwsze słowa Anioła po wydobyciu ich z więzienia: „Idźcie i głoście”!!!:
Arcykapłan i wszyscy jego zwolennicy, należący do stronnictwa saduceuszów, pełni zazdrości zatrzymali Apostołów i wtrącili ich do publicznego więzienia. Ale w nocy anioł Pański otworzył bramy więzienia i wyprowadziwszy ich powiedział: Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa tego życia! Usłyszawszy to weszli o świcie do świątyni i nauczali. Tymczasem arcykapłan i jego stronnicy zwołali Sanhedryn i całą starszyznę synów Izraela. Posłali do więzienia, aby ich przyprowadzono. Lecz kiedy słudzy przyszli, nie znaleźli ich w więzieniu. Powrócili więc i oznajmili: Znaleźliśmy więzienie bardzo starannie zamknięte i strażników stojących przed drzwiami. Po otwarciu jednak nie znaleźliśmy wewnątrz nikogo. Kiedy dowódca straży świątynnej i arcykapłani usłyszeli te słowa, nie mogli pojąć, co się z nimi stało. Wtem nadszedł ktoś i oznajmił im: Ci ludzie, których wtrąciliście do więzienia, znajdują się w świątyni i nauczają lud. Wtedy dowódca straży poszedł ze sługami i przyprowadził ich, ale bez użycia siły, bo obawiali się ludu, by ich samych nie ukamienował. (Dz 5,17-26)
Bóg kocha człowieka. Z tej miłości posłał swojego Syna na świat, by ten świat zbawić, a nie oskarżać, czy też potępić. Posłał Syna, który dokonał dzieła. Teraz Bóg pragnie by ta niezwykła nowina była głoszona wszędzie. Jezus głosi Kerygmat Nikodemowi jeszcze przed swą Paschą. Wyprzedza czas i pokazuje jak należy to robić. Nikodem – nauczyciel Izraela – człowiek wykształcony – Jezus adoptuje jezyk głoszenia do poziomu słuchacza. W dziejach można usłyszeć Piotra który będzie mówił krótko i prosto – językiem słuchaczy. Język, drogę, sposób wyznacza Duch Święty. To Duch prowadzi. Wieje tam gdzie chce. Zapala serca ludzi – czasem wątłą iskierką. Prowadzi przedziwnymi drogami. Iluż było świętych głosicieli, których nie posłuchali im współcześni. Jednak, gdy potomkowie odkryli ich historie i dzieła zachwycali się. Ewangelia dotarła do tysiecy czasem kilkaset lat po śmierci głosiciela. Drogi Boga nie są drogami ludzkimi. Czasem tak bardzo nie pojęte. Zawsze jednak prowadzą do serca Boga, przez serce Syna. Zawsze to są drogi Miłości – pełne troski, by nie zginęła nawet jednak owieczka ze stada.
Jezus powiedział do Nikodema: Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu. (J 3,16-21)
Jednym z elementów życia chrześcijanina gdzie odbywa się głoszenie jest Eucharystia. Nawet dzisiaj – w czasie pandemii – Bóg przemienił niemożność fizycznego uczestnictwa w Euchrystii w niesamowity cud! Bóg wykorzystał osiągnięcia techniki, to jak człowiek z Nim razem współstwarzał świat dotychczas. Dociera do domów ludzi przez Internet, telewizję, radio.
Wystarczy spojrzeć na jednym z portali an liczbę uczestników mszy świętych, czy różańca odmawianego wieczorami o ustanie pandemii. W wielu transmisjach w których brałem udział liczba uczestników – w tygodniu – przekraczała 400 czy nawet 1500 osób. Ilosci, których nie sposób było spotkać w kościele na mszy w dzień powszedni. To 1500 osó słyszy Kerygmat Eucharystii. Bóg potrafi wyprowadzić wodę se skały – głoszenie Ewangelii z Pandemii. Metody są Boże – pokorne, proste, ubogie! Nie am tu pychy głosiciela, uatrakcyjnianai przekazu Boga. Ozdobników. Jest prostota. Niesamowita prostota. Czasem zwykła Msza Święta bez kazania, w której dokonuje się głoszenie Słowa Bożego i cud Paschy Pana zamknięty w eucharystycznym chlebie i winie – ciele i krwi. Bóg pokazuje, ze droga wiedzie przez serce człowieka. Że nie należy się kurczowo trzymać elementów fzycznych. Bóg też wzbudza głód. Głód wsolnoty. Głód przyjmowania chleba. Głód uczestnictwa w Eucharystii w świątyni. Pokazuje nam, że siedzimy w Egipcie, zniewoleni przez świat gospodarek, ekonomi, wielkich pieniedzy, zaszczytów. Chce w nas wzbudzić pragnienie Exodusu. Już nie z ziemi. Już nie z kraju okupanta. Ale Exodusu serca.
Krzyż Pana jest głoszony. Krzyż stał się dziś namacalnym doświadczeniem prawie całej ludzkosci. Mało kto nie doświadcza ograniczeń, pokory, jakiejś formy ubóstwa, zależności, podległosci. To są elementy krzyża.
Mimo, że niektórzy politycy, niektóre osoby w świecie starają się głosić że to głupstwo czy zgorszenie. Że trzeba ratować gospodarkę, pieniądz, ginące królestwa. Mimo że są tacy którzy wspominają garnki miesa w ziemi Egiptu. Którym się wydaje że zarabiali w sztabkach złota przed kryzysem a teraz już nic. To jednak większość ludzi patrzy na los najuboższych. Tych, którym została walka o życie. Tych którzy są w podeszłym wieku i są zagrożeni. By chronić – ludzie są gotowi poświęcić coś ze swego.
Tylko w krzyżu Pana będę się chlubił – podkreśla Św Paweł. My Chrześcijanie patrzymy w przyszłosć z nadzieją. Idziemy teraz w stronę grobu, ale wiemy ze to nie koniec. Bo my głosimy z-mar-powstanie – Zmartwychwstanie. Głsimy Kerygmat – pokazujemy ludzkości to co będzie dalej. Świat jest Chrystusowy. Świat ejst ukrzyżowany. W Świecie panoszy się grzech. DLatego na wzór Chrystusa świat będzie ciągle przechodził przez krzyż – przez śmierć do Zmartwychwstania. Ten cykl zamknie dopiero kolejne przyjście Pana. Może już niedługo…
Eucharystia – nawet ta online – to głoszenie. (1Kor 11) „Ilekroć spożywacie chleb i pijecie kielich, ŚMIERĆ PAŃSKĄ GŁOSICIE, aż ON PRZYJDZIE”. Najkrótsza definicja Eucharystii i jej celu. Powodu dla którego on ciagle jest sprawowana. Powodu dla którego chrześcijaństwo zanika tam gdzie brakuje kapłąnów i sakramentu pokuty i Eucharystii. Wzorzec głoszenia zanika…
Po przeistoczeniu sami się przyzjaemy po co jesteśmy na Eucharystii: „Głosimy śmierć Twoją, Panie! Wyznajemy Twoje Zmartwychwstanie! Oczekujemy Twego przyjścia w chwale!”. I na koniec Eucharystii kapłan nas posyła. Przyznałeś się. Zrozumiaeś po co tu jesteś, to teraz IDŹ! Tak jak Anioł do Apostołów dziś. Przyszedłem po was. Przyprowadziłem na Eucharystią. Zrozumieliście co należy do waszych zadań. Teraz „Idźcie i głoście”
Najpirw głosimy CHrystusa biorąc udział. Patrzymy na wzorzec głoszenia w Eucharystii. Słuchamy nauczania Słowa. Potem wychodzimy i mamy głosić swoim życie i słowem. Adoptować życie do wzorca. Nie trzeba codziennie organizować akcji an stadionach. Nie potrzeba wielkich medialnych wydarzeń. Najbardziej neizwykłę rzeczy nieraz dokonuja się w izdebce ludzkiego serca. W ukryciu. Tam gdzie widzi tylko Ojciec. Tam gdzie inni nie widzą, nei doceniają. Tam gdzie nie odebrałem już swej nagrody, gdzie nei popisywałem się przed innymi, żeby chwalili moje zaangażowanie i wyniki ewangelizacyjne.
Eucharytia to centrum tego co ma Kościół. Najwieszy ze skarbów kościoła. Szczyt szczytów. Żródło wszelkiej aktywnosci Kościoła. Stąd, z Paschy Pana, wyrasta wiele cudownych dzieł chrześcijan. Tutaj – w tym misterium wszystko zyskuje swój sens.
Głoszenie kerygmatu ma zatem za cel dorpowadzenie ludzi do ołtarza. Pod krzyż Pana. Do nawrócenia i wejścia w grób – uznania swej winy w sakramencie pokuty i do doświadczenia Zmartwychwstania w Eucharystii.
By głosić należy znać wydarzenia, słowo, treść Ewangelii, ale przede wszystkim samego PANA. Bo głosi się CHRYSTUSA ZMARTWYCHWSTAŁEGO. A nie pokolorowaną historyjkę o proroku z przed 2000 lat. Głosi się OSOBĘ i WYDARZENIE ZBAWCZE. Głosi się świadectwo – SWOJE DOŚWIADCZENIE! Doświadczyć go można właśie w EUCHARYSTII. To jest klucz dla głosicieli.
Głoszę wchodząc w krzyż na wzór Pana i powstając z martwych razem z Panem. Poakzuję innym swój krzyż i to jak mnie Pan wydobył z grobu. To jest treść świadectwa. Przełom Paschy. Śmierć i Zmartwychwstanie. Prosty prekaz. Bez wielkich teologicznych wywodów i meandrów. Obmywanie nóg. Uczynki miłosierdzia. Troska. Miłość. Głoszę Chrystusa, gdy umieram dla innych, gdy noszę umieranie Chrystusa w swoim ciele. Gdy trwam mimo, że mi po ludzku nie idzie. Gdy ofiaruję Panu swe zmagania z grzechem, z moimi słabościami, niepowodzeniami. Gdy wykonuję polecenia nawet gdy nie mam na nie ochoty. Gdy wołam do Niego: „Panie, jak dobrze że mnie to wszystko tyle kosztuje. Moja zbawienie kosztowało Ciebie życie! Daj mi choć przez tą maleńką ofiarę zjednoczyć się z Tobą ukrzyżowanym”
W ten sposób staję się świadkiem NAOCZNM. Gdy walczę. wchodzę w krzyż. Gdy Pan wydobywa nei z grobu. Gdy doświadczam na własnej skórze Zmartwychwstania. Gdy walczę z grzechem i pokusami, wtedy moje głoszenie życiem staje się szczere i prawdziwe.
Panie czyń ze mnie prawdziwego świadka NAOCZNEGO twej Paschy i Zmartwychwstania. Spraw by Ciebie głosił życiem, a nie pustymi frazesami.