Jezus uczy ucziniów molitwy:
(Łk 11, 1-4)
Jezus, przebywając w jakimś miejscu, modlił się, a kiedy skończył, rzekł jeden z uczniów do Niego: „Panie, naucz nas modlić się, tak jak i Jan nauczył swoich uczniów”. A On rzekł do nich: „Kiedy będziecie się modlić, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto przeciw nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie”.
Ukazuje Boga jako obecnego, doświadczalnego, jako TATĘ. On jest obecny w sakramentach, w Kościele. Ta modlitwa pokazuje Boga, który troszczy sie o człoiweka o jego codzienny chleb.
Szczególnym chlebem ejst Eucharystia. To tu Bóg karmi człowieka w najbardziej neizwykły sposób – swoim włąsnym ciałem. Tu jest centrum – samo centrum Bożej obecności. Patrzenie na Boga obecnego w chlebie. Choć Bóg w swej niesamowitej pokorze skrył się za zasłoną małego kawałka chleba. Chciał jednak być dostępny dla wszystkich. Codziennie na całym świecie.
Bóg przychodzi w sworzonym świecie – jest tam takze obecny. Szczególnie przychodzi też w drugiej sosobie. W drugim człowieku. Najpełniej pokazał to w tajemnicy Wcielenia przychodząc w osobie Jezusa – Boga-Człowieka.
Bóg też przychodzi w słowach drugiego człowieka. Także w gorzkich słowach napomnienia.
(Ga 2, 1-2. 7-14)
Bracia: Po czternastu latach udałem się ponownie do Jerozolimy wraz z Barnabą, zabierając z sobą także Tytusa. Udałem się zaś w tę stronę na skutek otrzymanego objawienia. I przedstawiłem im Ewangelię, którą głoszę wśród pogan, osobno zaś tym, którzy cieszą się poważaniem, by stwierdzili, czy nie biegnę lub nie biegłem na próżno. Wręcz przeciwnie, stwierdziwszy, że mnie zostało powierzone głoszenie Ewangelii wśród nieobrzezanych, podobnie jak Piotrowi wśród obrzezanych – Ten bowiem, który współdziałał z Piotrem w apostołowaniu obrzezanych, współdziałał i ze mną wśród pogan – i uznawszy daną mi łaskę, Jakub, Kefas i Jan, uważani za filary, podali mnie i Barnabie prawicę na znak wspólnoty, byśmy szli do pogan, oni zaś do obrzezanych, ale żebyśmy pamiętali o ubogich, co też gorliwie starałem się czynić. Gdy następnie Kefas przybył do Antiochii, otwarcie mu się sprzeciwiłem, bo na to zasłużył. Zanim jeszcze nadeszli niektórzy z otoczenia Jakuba, brał udział w posiłkach z tymi, którzy pochodzili z pogaństwa. Kiedy jednak oni się zjawili, począł się odsuwać i trzymać z dala, bojąc się tych, którzy pochodzili z obrzezania. To jego nieszczere postępowanie podjęli też inni pochodzenia żydowskiego, tak że wciągnięto w to udawanie nawet Barnabę. Gdy więc spostrzegłem, że nie idą słuszną drogą, zgodną z prawdą Ewangelii, powiedziałem Kefasowi wobec wszystkich: „Jeżeli ty, choć jesteś Żydem, żyjesz według obyczajów przyjętych wśród pogan, a nie wśród Żydów, to jak możesz zmuszać pogan do przyjmowania zwyczajów żydowskich?”
Bóg wzywa nas do używania wszelkich naszych zmysłów by wchodzić w Jego obcność w świecie. Taką ficzną, którą można dotknąć, zobaczyć, usłyszeć. Mimo, żę jest za zasłonami. Nastrojenie zmysłó wymaga wiary. Bóg jednak chce być dostrzebgany w swej obecnosci w świecie i wśród nas.
Dlatego też tyle w świecie obrazów, jazgotu, hałasu szatana. On ciągle chce zagłuszyć Boży głos. Odwrócić oczy człowieka od Bożego oblicza, zagłuszyć głos Ojca. Trzeba wychowywać swe zmysły by usłyszeć, zobaczyć, doświadczyć Boga i za nim pójść. On ejst obecny, ciągle czeka i do nas mówi.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszyskto to co mam i posiaam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszystko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragne to oddać Ty Mamo która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełnośći mi wystarczą.