Tagi
dzieci, harmonia, Jezus, Józef, Kościół, Maryja, małżeństwo, miłość, Ojciec, powołanie, rodzina, rozwód, samotność, stworzenie, wychowanie, łaska
Słowo Boże mówi dziś wiele o małżeństwie. O jego nierozerwalności. Zaczyna od samych źródeł. Od stworzenia mężczyzny, któremu doskwiera SAMOTNOŚĆ! Doskwiera mu doświadczenia samotności, którego nie zaspokaja świat. Nie zaspokajają stworzenia. Dopiero Niewiasta wypełnia ten głód i pustkę. Opis stworzenia Niewiasty prowadzi też do Krzyża. Do głębokiego snu śmierci Jezusa i Jego przebitego boku, z którego rodzi się Kościół. On także wypełnia pustkę człowieka i pozwala na spotkanie z drugą osobą – spotkanie przepełnione Miłością. Małżeństwo, powołanie, droga życia samotnego, czy w stanie duchownym – wszystkie nakierowane są na spotkanie z drugą osobą i na wypełnienie pustki samotności przez relację. Małżeństwo ma tu jednak wpisany jeszcze jeden element. Płodność. Płodność fizyczną.
(Rdz 2, 18-24)
Pan Bóg rzekł: Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc”. Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki podniebne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jak on je nazwie. Każde jednak zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę „istota żywa”. I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom podniebnym i wszelkiemu zwierzęciu dzikiemu, ale nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny. Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powiedział: „Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta”. Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem.
Wszystkie drogi prowadza do uwielbienia Boga. Do Chwały Boga. do szczęścia. Dziś Słowo Boże pokazuje niesamowita relację między odpowiedzią na Boże wezwanie i małżeństwem. Służba Bogu i budowanie związku miedzy dwojgiem ludzi – takiej drodze Bóg błogosławi:
(Ps 128 (127), 1b-2. 3-4. 5-6)
Niechaj nas zawsze Pan Bóg błogosławi
Szczęśliwy człowiek, który służy Panu
i chodzi Jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie.Małżonka twoja jak płodny szczep winny
w zaciszu twego domu.
Synowie twoi jak oliwne gałązki dokoła twego stołu.
Tak będzie błogosławiony człowiek,
który służy Panu.Niech cię z Syjonu Pan błogosławi
i obyś oglądał pomyślność Jeruzalem
przez wszystkie dni twego życia.
Obyś oglądał potomstwo swych dzieci.
Pokój nad Izraelem!
Droga człowieka prowadzi do wyższej jedności- jedności w niebie z Bogiem. Jezus także przyszedł na świat przez poród jak każdy człowiek. Wychowywał się w rodzinie zbudowanej przez małżonków, Józefa i Maryję. Wzrastał i rozwijał się tam. Choć jako Bóg-Człowieka mógł rozkazywać Aniołom. II czytanie pokazuje też, że te drogi nie są wolne od cierpień. Że błogosławieństwo Boga nie uwalnia człowieka od cierpienia.
(Hbr 2, 9-11)
Bracia: Widzimy Jezusa, który mało co od aniołów był mniejszy, chwałą i czcią uwieńczonego za mękę śmierci, iż z łaski Bożej zaznał śmierci za każdego człowieka. Przystało bowiem Temu, dla którego wszystko i przez którego wszystko istnieje, który wielu synów do chwały doprowadza, aby przewodnika ich zbawienia udoskonalił przez cierpienia. Tak bowiem Ten, który uświęca, jak ci, którzy mają być uświęceni, od Jednego wszyscy pochodzą. Z tej to przyczyny nie wstydzi się nazywać ich braćmi swymi.
Ewangelia pokazuje zaś dyskusję z Faryzeuszami dotyczącą nierozerwalności małżeństwa.
(Mk 10, 2-16)
Faryzeusze przystąpili do Jezusa, a chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając, zapytał ich: „Co wam przykazał Mojżesz?” Oni rzekli: „Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić”. Wówczas Jezus rzekł do nich: „Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co więc Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozdziela”. W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: „Kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia względem niej cudzołóstwo. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo”. Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego”. I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.
Człowiek szuka siebie. Skażony grzechem i zatwardziałością poszukuje siebie – własnego ego. Nie wie, że wybierając rozwód niszczy cząstkę siebie – skazuje siebie i drugą osobę na powrót do tej samotności. Wprowadza swoistą rysę w sercu, której nie da się zapełnić. Naraża siebie i drugą osobę na grzech cudzołóstwa. To co złączone w Niebie na ziemi jest rozerwane. Brak tu harmonii tego co na ziemi z tym co złączone w Niebie. Taka droga prowadzi ciągłego napięcia miedzy duchem i światem. Poczucia braku pełni.
Jezus też wskazuje na ogromną rolę płodności małżeństwa. Zaraz po rozmowie o małżeństwie apostołowie zabraniają dzieciom przychodzić do Jezusa. On jednak ich karci. Małżeństwo przynosi światu dzieci, ale też UŚWIECA SIĘ PRZEZ dzieci. Bo od dzieci można się uczyć głębokich i szczerych postaw duchowych.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź to wszystko co mam i posiadam, z ręki Boga to wszystko pochodzi i Jemu to pragnę oddać przez Twoje Matczyne dłonie. Ty Mamo tym wszystkim rozporządzaj. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.