Jezus idąc drogą Wcielenia przyjął prawa wzrostu i prawa rozwoju człowieka. Jako dziecko uczył się i rozwijał w rodzinie przyjmując wzorce swych rodziców. I choć w Biblii niewiele jest tekstów dotyczącyh Maryi a jeszce mniej tych dotyczących Józefa, to w pewnym sensie patrząc na zachowania samego Jezusa można próbować rozeznać jakie cechy mieli Jego rodzice…
Józef milczący i SŁUCHAJĄCY słowa Ojca. Maryja – słóżebnica Pana. Zasłuchana w SŁOWO Boga. Jezus milczący Sługa Jachwe. Prowadzony jak baranek na rzeź. Jak Owca milcząca wobec strzygących ją.
Jezus łagodny, przebaczjący, miłosierny. Troszczący sie o zgłodniały tłum. Nie odtrącajacy nikogo kto był w potrzebie. Zna życie codzienne, trud pracy, co widać po niezwykłej trafności Jego przypowieści i ukierunkowaniu tych przypowieści na ludzką codzienność.
Maryja myślała że dwunastoletni Jezus wracał z Jerozolimyz e swym Ojcem. Józef jest religijny i spędza też wiele czasu ze swym „przybranym” Synem. Ta relacja Ojciec-Syn nadała Jezusowi męskie rysy charakteru. Swoistą siłę i poczucie wartości. Jezus wie kim jest – nie obnosi się z tym, ale też atakowany niera przez Faryzeuszów nie pozostaje im nieraz dłużny. Obdarza ich surowym, wstrząsajacym ich słowem. Swoistą ciętą ripostą, która zawsze ma w swym zamiarze wyprowadzenie faryzeuszów i uczonych w Piśmie z ich błędnego postrezganai rzeczywistości.
Józef jest ubogi – zarabia na utrzymanie rodziny ledwo wiążąc koniec z końcem. Na ofiarowanie Syna w świątyni zabiera dwa gołąbki – ofiarę najuboższych. Najpokorniejszą i najmniejszą. A potem Jezus zamyka swe ciało w okruchu chleba i odrobinie wina. Oni wszyscy zasłuchani są w wolę Ojca Niebieskiego – w Słowo Boga. I starają się je wypełniać najlepiej jak tylko potrafią.
(Mt 1, 16. 18-21. 24a)
Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański.
Ewangelia mówi o SPRAWIEDLIWOŚCI Józefa. O tym, że był gotów wziąć konsekwencje ciąży Maryi na siebie. Kochał Ją – chciał ocalić jej życie – nawet za cenę swojej reutacji i swojego dobrego imienia.
Józef próbuje rozwiązać sprawę po swojemu. Ale gdy tylko Bóg coś podpowiada, gdy tylko Bóg ujawnia swoja wolę, wóczas od razu Józef za nią podąża. Bezdyskusyjnie. Bóg przychodzi we śnie – więć Józef nie ma co dyskutować. Ale też potem – wstaje i DZIAŁA. Wprowadza ebzdyskusyjnie SŁOWO w CZYN.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszytko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszytko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszytkim. Przyenieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.