Tagi
cierpienie, droga, Eucharystia, Jezus, krzyż, męka, Ojciec, paradoksy, pokarm, pokora, posłuszeństwo, Słowo, wiara, wierność, wypełnienie. Słowo, zwycięztwo
Jezus mówi dziś o wypełnieniu Słowa Ojca do końca.
W tej wierności obietnicy widzimy też dziś Mojżesza. Tego który tylko raz przekroczył polecenie Boga. Stoi na wzgórzu przed Jordanem u wejścia do Ziemi Obiecanej. Wie, że przez swoją niewierność nie wejdzie do tej ziemi. A jednak poucza lud o wypełnianaiu Słowa Boga do samego końca. Tak jak o tym mówi Jezus w Ewangelii. Naucza wypełniać wolę Boga do końca.
Idąc drogą Wielkiego Postu i rozważąjac tajemnice Paschy trzeba się na dłużej zatrzymać w Wiecerniku. To tam Jezus objaśnia misterium tej męki. Niezwykła jest Jego mowa pożegnalna. Odnosi się wiele razy do słów o WIERZE, WYTRWAŁOŚCI, wierności Słowu Boga do samego końca. Za kilka godzin zacznie to pokazywać swoim przykładem. Cierpi. Ale bez ZWYCIĘZTWA, bez ZMARTWYCHWSTANIA to cierpienei nie ma sensu. Bez Zmartwychwstania obmycie nóg, Eucharystia nie maja sensu.
W świetle zmartwychwstania Eucharystia staje się niesamowitym pokarmem na drogę. Drogę krzyżową, której celem nie jest Golgota. Celem jest wyjście z grobu i to tam poza horyzont trzeba skupić swe spojrzenie wiary. W to co dziś niewidoczne i co jest tylko obietnicą. Mimo że dziś przygniata mnie do ziemi ciężar codzienności. Że ciążą mi straszliwie te belki krzyża. Bez niego nie przejdę przez szczyt Golgoty, do grobu i przede wszystkim ku Zmartwychwstaniu.
Nieprawdopodobne jest dzisiejsze Słowo Boga!
Nakarmiony okruszyną chleba, napojony kroplami wina – dam radę?
Nakarmiony Ciałem Zwycięzcy, napojny krwią obmywającą z grechów? Gdy wejdę poza zasłony znaków i tego co namacalne, gdy uwierzę – wtedy DAM RADĘ!
WSZYSTKO CO W ŻYCIU NIE MA W SOBIE PARADOKSU WIARY, CO NIE MA ZNAMION KRZYŻA – JEST PODEJRZANE. I NALEŻY PODCHODZIĆ DO TEGO Z NAJWIĘKSZĄ OSTROŻNOŚCIĄ! Tego w prawidłach rozeznawania duchów uczy nas Ignacy!
Jeśli jest trud i męka to trzeba się cieszyć – bo idzie się po właściwej drodze!