Tagi
cierpienie serca, cierpiętnictwo, krzyż, otwartość, rozeznawanie duchów, testament, uwielbienie, walka duchowa, wartości duchowe
Wielki Post 2019
TESTAMENT
Jezus w Wieczerniku wygłasza mowę pożegnalną w której zawiera swój testament. Ogłosił Nowe Przykazanie i wygłasza Nowy Testament. Testament czyli dokument zawierający najważniejsze i największe wartości, które chce ofiarować swym spadkobiercom (J 13,31-16,33)
Jezus jakby chciał przygotować uczniów na to co będzie się niedługo działo. Chce im powiedzieć, że to musi nastąpić, żeby przyszło zbawienie. Żeby NIE ZATRZYMALI SIĘ NA KAŹNI KRZYŻA i nie rozpierzchli. Bo nie w samym krzyżu jest sens. Sens dostrzegany oczyma wiary jest poza tym co widzialne – głębiej, dalej…
Szatan w swoich działaniach chce człowieka uwikłać w pożądania lub porządnie wystraszyć z miejsca, gdzie dzieje się coś ważnego. Tutaj zdecydowanie chce człowieka przykuć do tych gwoździ, kapiącej krwi, głębokich ran i niewyobrażalnego cierpienia Pana, ale z oderwaniem całkowitym od sensu. Tak by człowiek nie widział celu tego, co znosi Chrystus. Szatan będzie chciał, by człowiek zaczął wołać:
„Uchroń mnie Boże od mojego krzyża! Uchowaj mnie! Nie przyjdzie to na mnie! JA SIĘ NA TO NIE PISZĘ! Nie chcę mojego krzyża! Nie chcę Twojego pomysłu na moje życie…!”.
Szatan chce nas doprowadzić do usuwania krzyża z życia, do poszukiwania tego co przyjemne, radosne, darmowe. Jednakże to co na prawdę wartościowe, to co Jezus zawiera w testamencie, ma swoją cenę. Rzeczy cenne zdobywa się za dużą cenę i dużym wysiłkiem. Rzeczy błahe bywają za darmo ale szybko się rozpadają w proch…
Szatan będzie kojarzył krzyż z porażka i cierpiętnictwem. Jezus będzie mówił o radości, UWIELBIENIU OJCA i ZBAWIENIU ludzi. O JEDNOŚCI z OJCEM. O DUCHU, którego POŚLE. O niezwykłym ogromie darów – bezcennych darów, które się posypią poprzez ofiarę krzyża, za cenę krzyża.
Zmysły potrafią być zwodnicze. Koncentrują mnie nieraz na aspektach fizycznych drogi krzyżowej – a przecież trzeba popatrzeć na wnętrze Pana. Na cierpienie serca, psychiki, opuszenie, krew spływającą po policzkach w Ogrójcu. Na nieprawdopodobny stres jaki On przeżywa wewnętrznie. I mimo wszystko całe to cierpienie to tylko mała cząstka WIELKIEGO DZIEŁA ZBAWIENIA – EWANGELII
EWANGELIA = RADOSNA NOWINA
Ewangelia widziana przez WIARĘ – zawsze każe nam popatrzeć w przód. Przed siebie w przyszłość z nadzieją! Izrael czekał na Mesjasza z nadzieją. My czekamy z nadzieją na Raj i na Jego powtórne przyjście w chwale.
ROZTRWONIONY SPADEK
Dzisiejsza Ewangelia także mówi o roztrwonionym spadku. O tym, że to w sercu dokonuje się największa walka i największe cierpienie. Fizyczne cierpienie to tylko odblask bólu wnętrza. Pokazuje też jak Ojciec obdarowuje tych którzy wrócą w sposób nad-obfity…
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: „Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi”. Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: „Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. (Łk 15, 1-3.11-32)
GŁĘBOKA NOC
(J 13,30) „A była noc…”
Wszystko odbywa się w nocy.
Bóg wybrał noc na narodziny, Jezus wybrał też noc na wydarzenia Wieczernika, Ogrójec, czy sąd przed Sanchedrynem.
W tej scenie jest też noc psychiczna i noc pożądliwości – Judasz kryje w nocy swą zdradę.
Noc duchowa – Jezus modli się, przeżywa w duchu wszystko co ma na Niego przyjść i Go dotknąć. Jezus chce dać przebłyski, elementy udziału w tej nocy wszystkim którzy Mu towarzyszą. Dlatego wybiera noc na Wieczernik, Ogrójec, sąd.
NOC TEŻ BĘDZIE ŚWIADKIEM TRIUMFU ZMARTWYCHWSTANIA!
Każdy z nas musi przejść przez tą NOC. Ale trzeba pójść poza samą noc.
PRZEJŚĆ PRZEZ NIĄ – nie pozostać w niej!
O tej nocy śpiewa najradośniejsza z pieśni liturgii – Exultet Wielkiej Soboty:
„To jest ta sama noc…”
„Noc jako dzień zajaśnieje…”
„Noc będzie mi światłem i radością….”
Panie pomóż mi przejść przez noc wiary. Pomóż mi wejść z wiarą w mój krzyż i patrzeć poza krzyż, w nadzieję Zmartwychwstania. Daj Ducha Świętego, Ducha wytrwałości w przeciwnościach. Ucz ze spokojem rozeznawać duchy i nie poddawać się emocjom i strachowi przed krzyżem. Przymnóż mi wiary…