Tagi
Bóg, dialog, dystnas, medytacja, modlitwa, regularność, rozmowa, trwani, wytrwalość, złapanie proporcji
FUNDAMENT
Kolejny nieodzowny elemnt rozwoju duchowego to modlitwa. Wytrwała, czasem mozolna, wymagająca walki, by skupić się na wypowiadanych słowach. Nurząca? A jednak mimo wszystko:
DOŚWIADCZENIE to skutek WYTRWAŁEJ MODLITWY
Z drugiej strony – jak mówił abp Konig – „Kryzys Boga to efekt kryzysu modlitwy (medytacji)”
Kryzys Boga to zatem:
- efekt zmęczenia i wyczerpania współczesnych ludzi
- owoc gonitwy i pracy – bez zważania na czas zatrzymania się przemyślenia, odpoczynku
- efekt trudnych do spełnienia wymagań, celów ponad miarę, ogromnego hałasu
- budowania kultury materializmu
- efekt setek możliwosći dostępnych dla człowiaka, gdzie Bóg staje się jedną z opcji – często mało atrakcyjnych i pociągających, bo wymaga wysiłku i pracy nad sobą
A modlitwa powinna być w centrum życia człowieka, zaraz obok Eucharystii. Złączona z modlitwą Eucharystyczną i z niej wypływajaca. Modlitwa też wyprzedza sakramenty. Modlitwa przed Eucharystią, Rachunek Sumienia przed Spowiedzią, itp…
JEDNA CHWILA ADORACJI POTRAFI DAĆ WIĘCEJ SIŁ NIŻ TYSIACE RÓŻNORAKICH DZIALAŃ
Modlitwa powinna się stać cenna w życiu chrześcijanina, powinna mieć swoisty niezwykły smak. Modlitwa powinna mieć niezwykłą wartość w życiu chrześcijanina. Modlitwa pozwala złapać dystans do rzeczywistości. Pomaga złapać właściwe proporcje. Zatrzymać się. Przedyskutowac wszystkie sprawy ze Stwórcą świata. Tym który zna całe stworzenie. Modlitwa to źróło radości i wolnosci człwieka. Modlitwa to przecież:
trwanie przed Bogiem i myślenie o Bogu z miłością. To także dialog ze Stwórcą.
Panie naucz mnie modlić się. Naucz mnie łapać dystans do rezczywistosći. ODnaleźć siebie w otaczającym swiecie i znaleźć właściwe proporcje w moim życiu. Wspomagaj mnei PAnie na mojej drodze modlitwy.
Regularność, powtarzanie, wytrwałość w postanowieniach.
To Jezus wszystko INICJUJE przez Słowo i swą obecność – człowiek ma wolność – może odpowiedzieć lub nie…
Jezus wybrał o poranku, że ZNÓW WYJDZIE nad jezioro,
Jezus postanowił NAUCZAĆ – PRZEMAWIAĆ do serc ludzi swoim Słowem – Bożym Słowem
-> a lub – ci którzy wybrali spotkanie z Nim – Przychodził w odpowiedzi – wiedzieli gdzie On jest, gdzie można Go spotkać, gdzie będzie czekał.
Jezus wybrał trasę, którą PRZECHODZIŁ z powrotem do domu
Jezus WYPOWIEDZIAŁ SŁOWO PROPOZYCJI do Mateusza
Jezus CHCIAŁ JADAĆ z grzesznikami i celnikami, by im także składać PROPOZYCJĘ życia według Bożego Słowa i Bożych praw.
ODPOWIEDŹ -> Powinna być skierowana w stronę Jezusa.
On proponuje – Jemu odpowiadam.
Ciekawe, że faryzeusze nie powiedzieli o swych wątpliwościach Jezusowi. Że nie wylali przed nim wewnętrznego buntu. Ale nawet tu. Jezus chce rozwiać ich wątpliwości. Zasymulować ich umysł do przemyśleń – wybić ze strefy ich komfortu nobliwych, nieomylnych specjalistów od Prawa. Do gotowości i otwartości, by także im potem złożyć PROPOZYCJĘ. Jeśli tylko się otworzą na Jego SŁOWO.
Ci którzy uznają swoją słabość i w pokorze przychodzą do Jezusa – słyszą głos Jego wołania – PO-WOŁANIA!!!
Przyjdź Duchu Święty z łaską otwartości na głos Jezusa. Na jego PROPOZYCJE dla mnie. Daj mi zobaczyć, że On już czeka. On zawsze jest. Że to tylko ode mnie zależy czy Go dostrzegę i usłyszę na mojej dodze.