Tagi
ciepienie, duchowość, dzicięctwo boże, dziękczynienie, miłość, powołanie, przeciwności, tród, trwanie, uwielbienie, wybory życiowe, wytrwałosść, wzrost
TYDZIEŃ II
Bóg woła do serca człowieka. Woła słowami miłości i czeka na ludzką odpowiedź – odpowiedź pełną miłosci człowieka. Przy decyzjach na życie potrzeba wiele spokoju i pokoju. Nawet przy nasilneijszych wichurach smagajacych życie i człowieka. Bóg dopuszcza większe truności, ćwiczy serce człowieka, bo chce by wytrwał do samego końca. Im większe trudności tym większą łąskę wylewa Bóg na człowieka.
Doświadczenie zawsze jest trudne, bolesne, przychodzi w nocy – ciemności. Nie da się na nie w pełni przygotować. Ciągle trzeba się uczyć od nowa.
Gdy przychodzi ciemność, lęk, poczucie bezradnosci – właśnie wtedy trzeba się modlić – jeszcze więcej modlić i czuwać. Cieszyć się z trudnosci i tego, że nabiera się wprawy w swiecie Ducha. Jezus przeprowadzi przez ciemne doliny:
REFREN: Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego
Pan jest moim pasterzem,
niczego mi nie braknie.
Pozwala mi leżeć
na zielonych pastwiskach.Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć,
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoją chwałę.Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska
są moją pociechą.Stół dla mnie zastawiasz
na oczach mych wrogów. Namaszczasz mi głowę olejkiem,
a kielich mój pełny po brzegi.Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni mego ży cia
i zamieszkam w domu Pana
po najdłuższe czasy. (Ps 23, 1-2a. 2b-3. 4. 5. 6)
Bóg prowadzi aż po odkrycie tego, kim On jest! Zrozumienie i zaufanie Mu:
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?” A oni odpowiedzieli: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków”. Jezus zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?” Odpowiedział Szymon Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Na to Jezus mu rzekł: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr – Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”. (Mt 16, 13-19)
Modlitwa przygotowawcza: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały jego Boskiego Majestatu.[ĆD 46]
Wprowadzenie 1. Przypomnieć sobie historię tego, co mam kontemplować.
O powołaniu Apostołów.
Pierwszy. Zdaje się, że św. Piotr i św. Andrzej byli trzy razy wezwani. Raz do pewnego tylko poznania [Jezusa]; wiadomo o tym ze św. Jana rozdz.1 [35-42]. Drugi raz do pójścia w pewien sposób za Chrystusem, z zamiarem jednak powrotu do tego, co opuścili, jak mówi św. Łukasz w rozdz. 5 [1-I1, 27-32]. Trzeci raz do pójścia na zawsze za Chrystusem, Panem naszym; u św. Mateusza rozdz. 4 [18-22] i u św. Marka rozdz.1 [16-20].
Drugi. Wezwał Filipa, jak o tym jest u św. Jana w rozdz. 1 [43-44] i św. Mateusza, jak o tym mówi sam Mateusz w rozdz. 9 [9].
Trzeci. Wezwał i innych Apostołów, o których osobnym powołaniu Ewangelia nie czyni wzmianki 139.
Można też i inne rzeczy tu rozważać:
Pierwsza: Jak Apostołowie byli z prostego i niskiego stanu. Druga: Godność, do której zostali tak łaskawie wezwani. Trzecia: Dary i łaski, dzięki którym zostali wyniesieni ponad wszystkich Ojców Nowego i Starego Przymierza.
Wprowadzenie 2. Ustalenie miejsca jakby się je widziało… [ĆD 103]
Wprowadzenie 3. Prosić o to, czego chcę… [ĆD 104]
O umocnienie mojego powołania. O oczyszczenie motywacji które mną kierują. O światło i siłę do dobrego rozeznawania kolejnych kroków w życiu. CO wymaga oczyszczenia, rozjaśnienia, umocnienia, wyjaśnienia.
Kontemplacja
Źródłem powołania jest zawsze Miłość! Jezus spogląda na miłoscią na człowieka.
Miłość powoli oczyszcza, uczy, przygotowuje Apostołów do poprowadzenia Kościoła. Do tego by byli skłonni opierać się raczej an Duchu Świętym niż na sobie i swoich decyzjach. Ta Miłość uczy i wychowuje w powołaniu!
Wielu Apostołów zaczyna z niewłaściwymi intencjami. Piotr z dość egoistycznymi – łącznie z tym, że napominał Chrystusa za to, ze mówił o krzyżu. Jakub i Jan, których matka próbowała wyprosić dobre pozycje w królestwie zakładanym przez Jezusa. Apostołami którzy pokłócili się na łodzi o to który z nich ejst największy.
Ale doprowadza każdego z nich do punktu w którym za świętym Piotrem wołają – „Panie Ty wszystko wiesz, ty wiesz, że Cię kocham”. Doprowadza wszystkich oprócz jednego – tego, który nie zaufał Miłosci do końca.
Miłośćc Jezusa najpełniej wyraża się w krzyżu – kosztuje Jezusa życie. Tak jest cenna. Nieprawdopodobna jest cena za którą zostaliśmy wykupieni. Dlatego też droga powołania też wiąże się z ofiarą i ciepieniem. Nie ejst łątwa prosta i przyjemna. Będzie człowieka wiele kosztowała – i Jezus tego nie ukrywa!
Im bliżej Boga, tym silenijsze ataki złego, tym większe i bardziej wysblimowane pokusy. Każdy ze śiętych przechodził przez taką bramę. Bramę potężnych pokus, cierpienia, przeciwności. Bóg wypala jak złoto w tyglu tych, których kocha.
JAK ZDECYDOWAŁEŚ! JAK PODJĄŁEŚ DECYZJĘ! JAK PRZYPIECZĘTOWAŁEŚ SAKRAMENTEM!
STAŃ NA NOGI I TRWAJ. UTWARDŻ FUNDAMENTY. ZABETONUJ SWE STOPY DO SKAŁY, KTÓRĄ JEST CHRYSTUS I NIE DAJ SIĘ ZMUCHNĄĆ HURAGANOM!
Jak wielkie drzewa, które w czasie burz rozwijają i zagłębiają swe korznie w ziemię.
Koniec końców gdy burze przemijają na jakiś czas trzeba się zastanwić w swym wnętrzu, czy jestem zadowolony z Boga, który mnie woła. Nawet jak wiele nie rozumiem. Jak czuję się jak dziecko – prowadzony na bolesne szczepienie za rączkę przez rodzica, choć nic z tego dziś nie rozumiem. Tak muszę się poddać Bogu.
Wiele doświadczeń śietych pokazuje, że zadowolenie promienieje, uśmiech przyciąga innych ludzi, że rozmowa przynosi innym pokój, mimo, że we wnetrzu serca takiej świętej osoby panuje kataklizm. Burza. Ciemność, wichura. JEst maleńkie światełko nadziei które ledwo się tli. Święci to nei cukierkowe postaci. Pradziwa świętośc to droga przez ciemną dolinę. TRWANIE PRZY BOGU JAK DZIECKO – Z ZAUFANIEM!
Potrzeba balansu między prośbą do Ojca a dziękczynieniem i uwielbieniem Boga. On daje łąski – drogocenne – czasem trudne i bolesne – ale to łaski Miłości. Trzeba umieć za nie dziękować – nawet jak się ich do końća nie rozumie.
Trzeba trwać!
Rozmowa końcowa.
P i e r w s z a r o z m o w a skierowana do Pani naszej, żeby mi uzyskała u Syna i Pana swego łaskę, aby mię przyjął pod swój sztandar, najpierw w najwyższym ubóstwie duchowym, a jeśliby się to podobało jego Boskiemu Majestatowi i chciałby mię do tego wybrać i przyjąć, to niemniej i w ubóstwie zewnętrznym. Po drugie w znoszeniu zniewag i krzywd, abym go w nich więcej naśladował, bylebym tylko mógł je znosić bez czyjegokolwiek grzechu i z upodobaniem jego Boskiego Majestatu. Odmówić przy tym Zdrowaś Maryjo.
D r u g a r o z m o w a. Prosić o to samo Syna, aby mi to uzyskał u Ojca i odmówić przy tym Duszo Chrystusowa.
T r z e c i a r o z m o w a. Prosić o to samo Ojca, żeby mi tego udzielił i odmówić Ojcze nasz. [ĆD 147]