Tagi
Apostołowie, dar Boga, Jezus, Jonasz, Maryja, marzenia, modlitwa, nawrócenie, Niniwa, podążanie, pokora, poświęcenie, powołanie, serce, zawierzenie, łaska
Dziś Słowo opisuje niezwykłe zwroty w życiu ludzi. Totalne przemiany – zazwyczaj kompltenie nie po myśli człowieka. Drogi Boga nie są drogami człowieka.
Jonasz pragnacy deszczu ognia i siarki dla Niniwy – zostaje do niej posłany. Posłany do najwiekszych wrogów Izraela, by tam głosił Ewangelię. Idzie. Głosi – trochę z przymusu – nie wierząc że to cokolwiek przyniesie. Niniwa się nawraca!!!
Ludzie Niniwy – może zrezygnowani – pochłonięci materializmem – wojanami, łupami. Przychodzi do nich izraelita i głosi im Dobrą Nowinę. Coś nowego. Zapowiada zniszczenie. Zapowiada – jeszcze 40 dni…! I zmieniają swoje życie. Nawrócenie to dar. Droga do Boga, rozwój duchowy – to DARY ŁASKI OD BOGA!
Pan przemówił do Jonasza po raz drugi tymi słowami: „Wstań, idź do Niniwy, wielkiego miasta, i głoś jej upomnienie, które Ja ci zlecam”. Jonasz wstał i poszedł do Niniwy, jak Pan powiedział. Niniwa była miastem bardzo rozległym – na trzy dni drogi. Począł więc Jonasz iść przez miasto jeden dzień drogi i wołał, i głosił: „Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona”. I uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu, ogłosili post i oblekli się w wory od największego do najmniejszego. Zobaczył Bóg czyny ich, że odwrócili się od swojego złego postępowania. I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej. (Jon 3,1-5.10)
Drogi zamyślone przez cżłowieka zazwyczaj dalekie są od planó Boga. To łaska by iśc właściwą drogą i wymaga nauki. Wyaga wsłuchiwania się w Boga. Rozeznawania wyborów życia. Odnajdywania włąściwych ścieżek.
Bóg bardzo chce uczyć człowieka chodzić właściwymi drogami. Całowiek jednak musi sie otworzyć – zapragnać iść drogą Boga. Wołać – modlić się – poszukiwać…
Naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami
Daj mi poznać Twoje drogi, Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń,
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.Wspomnij na swoje miłosierdzie, Panie,
na swoją miłość, która trwa od wieków.
Pamiętaj o mnie w swoim miłosierdziu
ze względu na dobroć Twą, Panie.Dobry jest Pan i prawy,
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze,
uczy pokornych dróg swoich.
(Ps 25,4-5.6-7bc.8-9)
Pokora i otwartość serca człowieka pozwalają się otworzyć na Boże wołanie i powołanie. Na Jego wskazówki. Na Jego szept. Bóg nigdy człowieka do niczego nie przymusza. Nie przekracza granic wolności człowieka. Woła – a serca pokorne i otwarte podążą za Nim:
Gdy Jan został uwięziony, przyszedł Jezus do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do nich: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi”. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. Idąc nieco dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim. (Mk 1,14-20)
Apostołowie pewnie marzyli o pracy rybaków. O przejeciu biznesu ojca. Tak samo Zebedeusz – powodziło mu się – miał najemników, kilka łodzi, fajny bznes. Jego Synowie spokojnie mogli utrzymać rodziny i jego na starość. Miał swój plan i zamysł.
Apostołowie zostawiają wszystko i idą za Jezusem. ZAUFALI MU! JAK DZIECI! BEZ ZASTRZEŻEŃ. Otworzyli sie na łąskę Boga, ale też wybrali w swym sercu pójście za Nim:
Gdy Jan został uwięziony, przyszedł Jezus do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do nich: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi”. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. Idąc nieco dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim. (Mk 1,14-20)
Przewodniczką pomagajacą włąściwie wybrać jest Maryja. Poddając Jej swoją wolę i idąć wiernie za Jezusem człowiek dojdzie do celu. JEdnakże doskonałe nabożeństwo do Maryi i droga za Jezusem to także łaska od Boga. Łaska Syna Bożego i wymaga modlitwy do Syna…
Św. Ludwik proponuje następującą modlitwę:
Jezu mój kochany, pozwól, że do Ciebie zwrócę się, by okazać Ci wdzięczność za łaskę, którą mi wyświadczyłeś, oddając mnie Twojej świętej Matce przez to nabożeństwo niewoli, aby była moją Orędowniczką przed Twym Majestatem i Wspomożycielką w mej wielkiej nędzy. Niestety! Panie, jestem tak nędzny, że bez tej dobrej Matki byłbym zgubiony. Tak, Maryja jest mi wobec Ciebie niezbędna wszędzie: potrzebna, by uśmierzyć Twój słuszny gniew, gdyż tak bardzo cały czas Ciebie obrażałem; potrzebna, by powstrzymać wieczne kary Twojej sprawiedliwości, na jakie zasługuję; potrzebna, by na Ciebie patrzeć, mówić do Ciebie, modlić się do Ciebie, do Ciebie się zbliżać i podobać się Tobie; potrzebna, by ocalić moją duszę i dusze innych; jednym słowem, niezbędna, żebym zawsze spełniał Twoją świętą wolę i we wszystkim przyczyniał się do jeszcze większej Twojej chwały.
Ach! Czemu ja nie mogę głosić po całym świecie miłosierdzia, jakie Ty dla mnie miałeś! Czemuż cały świat nie wie o tym, że bez Maryi już byłbym zgubiony! Czemuż nie mogę odpłacić godnymi aktami dziękczynienia za tak wielkie dobrodziejstwo! Maryja prawdziwie jest we mnie, haec facta est mihi. Ach, jakiż to skarb! Co za pociecha! I ja, po tym wszystkim, nie miałbym być cały dla Niej?! Cóż by to była za niewdzięczność, najdroższy mój Zbawicielu?! Raczej odbierz mi życie, niż by miało mi się przydarzyć podobne nieszczęście: bo wolę raczej umrzeć aniżeli żyć nie należąc całkowicie do Maryi.
Po tysiąckroć uznałem Ją za całe moje dobro, jak święty Jan Ewangelista u stóp Krzyża, i tyleż razy Jej oddałem siebie; jeżeli jednak jeszcze dotąd nie zrobiłem tego zgodnie z Twoimi pragnieniami, mój najdroższy Jezu, czynię to teraz tak, jak Ty pragniesz, żebym to uczynił; jeśli widzisz w mojej duszy i ciele cokolwiek, co nie należy do tej Dostojnej Królowej, proszę Cię, wyrwij to i odrzuć ode mnie daleko, bo kto nie należy do Niej, niegodny jest Ciebie.
O, Duchu Święty! Udziel mi wszystkich łask oraz zasadź, zraszaj i uprawiaj w mojej duszy umiłowaną Maryję, Drzewo prawdziwego Życia, aby ono rosło, kwitło i przynosiło obfity owoc życia. Duchu Święty! Daj mi wielkie nabożeństwo i obdarz mnie wielką miłością do Twojej Najświętszej Oblubienicy; daj bym – zawsze w oparciu o na Jej matczyne łono – i nieustannie uciekał się do Jej miłosierdzia, tak, abyś to w Niej kształtował we mnie Jezusa Chrystusa, wielkiego i potężnego, aż do pełni Jego doskonałego wieku. Amen! (pkt 66.-67. „Tajemnica Maryi”, św. Ludwik)
Jezu cochy i serca pokornego uczyń serce moje na wzór serca Twego i serca Twej Matki.